W związku z ostatnimi posunięciami Stanów Zjednoczonych i wprowadzoną przez nie blokadą tankowców Wenezuela zdecydowała się na eskortę morską dla statków opuszczających wenezuelskie porty.
Jak informuje New York Times, w nocy z 17 na 18 grudnia (a więc kilkanaście godzin po wprowadzeniu przez USA blokady) statki przewożące mocznik i koks naftowy wypłynęły z Puerto José pod ochroną wenezuelskiej marynarki wojennej. Co na to Stany Zjednoczone? Wedle oficjalnych komunikatów Amerykanie „są świadomi” istnienia takiej eskorty i rozważają różne scenariusze.
Faktem jest, że Stany Zjednoczone zablokowały statki przewożące ropę naftową, a nie produkty z nią powiązane. Z kolei wenezuelska państwowa spółka naftowa mimo informacji o blokadzie pochodzącej z samego źródła (czyli od Donalda Trumpa) starała się bagatelizować sytuację.
Jak twierdzili jej przedstawiciele: „Współpracujące z nami statki pracuje przy pełnym bezpieczeństwie, wsparciu technicznym i gwarancjach operacyjnych, zgodnie z prawem do swobodnej żeglugi”.
Napięcie pomiędzy Wenezuelą rośnie już od pewnego czasu. Donald Trump oskarża rząd Maduro o wykorzystywanie dochodów ze sprzedaży ropy do finansowania przestępczości i terroryzmu. Z kolei Wenezuela podkreśla, że blokada, jaką wprowadzili Amerykanie, jest nielegalna i że postawa Amerykanów może wywołać konflikt na miarę nowego Wietnamu.
Tagi: Wenezuela, USA, blokada, konflikt