Wizyta ptaszyska na polskim wybrzeżu została uznana za sensację ornitologiczną. Żuraw kanadyjski (Antigone canadensis) wbrew nazwie żyje też na Alasce i Syberii. Generalnie lubi ziąb – co zatem robi w Polsce? Czyżby stanowił dowód na ochłodzenie klimatu?
Niezła Beka
Żurawia wypatrzono w Rezerwacie Przyrody Beka nad Zatoką Pucką, a jego pojawienie się w Polsce to wydarzenie bez precedensu. Informacje o nietypowym gościu, a nawet jego fotografie, natychmiast obiegły media społecznościowe.
Żuraw kanadyjski to wielkie ptaszysko (rozpiętość skrzydeł dochodzi do 195 cm), z szarym upierzeniem, czerwoną „czapeczką” na głowie i długim czarnym dziobem.
Dlaczego tu przyleciał?
To na razie pozostaje jego tajemnicą. Niestety jego pojawienie się na polskim wybrzeżu nie świadczy o tym, że klimat przestał się zmieniać i powrócą mroźne zimy, jakich nie pamiętają najstarsi puccy górale.
Wikipedia twierdzi, że jest to ptak towarzyski – podobno lubi gromadzić się w wielkie i hałaśliwe stada liczące nawet kilka tysięcy osobników. Na razie przyleciał jeden – może więc przybył na zwiad?
Tagi: żuraw, kanadyjski, Zatoka, Pucka, Rezerwat, Beka