W zasadzie to już nie jest – ale to tylko dlatego, że przestał być azjatycki. Zdaniem amerykańskiego urzędu ds. ryb i dzikiej przyrody taka nazwa budziła negatywne skojarzenia i utrwalała niepotrzebne stereotypy. Czym właściwie podpadła urzędnikom ta nieszczęsna ryba?
O co tutaj chodzi?
Krótko mówiąc: o hiperpoprawność polityczną. I to dotyczącą Azjatów – ludzi, którzy nigdy nie grali kartą rasizmu. Mimo wszystko, jak donosi „New York Post”, ktoś doszukał się w przymiotniku „azjatycki” negatywnych konotacji ze wschodnią kulturą.
Skojarzenia z Azją są w tym przypadku oczywiste – nasuwa się jednak pytanie, czemu miałoby być w tym coś negatywnego? Przecież istnieje pełno gatunków, mających w nazwie „amerykański”, „europejski” itp. I nikt nie twierdzi, że jest to w najmniejszym choćby stopniu naganne. Dlaczego zatem dostało się karpiowi?
Źródło problemów
Historia z rasistowskim karpiem rozpoczęła się w kwietniu 2021 roku. Wtedy właśnie US Fish and Wildlife Service po raz pierwszy zmienił nazwę karpia. Wówczas przemianowano go z „azjatycki” na „inwazyjny” (inwazyjny budzi przecież pozytywne skojarzenia, prawda?). Ten sam trend podchwycił stan Minnesota, Regionalne Biuro Wielkich Jezior oraz poważny organ zwany Regionalnym Komitetem Koordynacyjnym ds. Karpia Azjatyckiego. Co oznacza, że powinien on zmienić swoją rasistowską nazwę. To się chyba nazywa samozaoranie.
Gatunek, o jakim mowa, rzeczywiście przebojem wdarł się do amerykańskiego świata przyrody i sieje spustoszenie w tamtejszych wodach. Wszystko przez to, że ludzie wpadli kiedyś na genialny pomysł zaimplementowania chińskich ryb w amerykańskich stawach. A kiedy te ze stawów przedostały się do rzek, zrobił się problem – nie tylko z „rasizmem”.
Co będzie dalej?
Strach pomyśleć: mamy przecież przybyszkę amerykańską - gatunek karaczana pochodzącego z… Azji, który za sprawą ludzi rozprzestrzenił się już na cały świat poza kręgiem polarnym.
Mamy różę chińską (czyli hibiskusa, który nie jest ani różą, ani nie pochodzi z Chin), mamy też pierogi ruskie (niemające nic wspólnego z Rosją), rybę po żydowsku, barszcz ukraiński, gulasz cygański… przykłady można mnożyć. Wygląda na to, że komisje do spraw poprawności politycznej i językowej będą miały zajęcie na najbliższe sto lat.
Tagi: Azja, USA, karp, rasizm