TYP: a1

Bitwa o Gotland - Na hulajnodze w poprzek autostrady

środa, 3 września 2014
Informacja prasowa | Milka Jung
Trasa regat BITWA O GOTLAND jest z jednej strony prosta i nie wymaga szerszego opisu: zawodnicy muszą wystartować z Gdańska, okrążyć Gotlandię i powrócić do portu wyjścia. Ale to tylko pozornie łatwa żegluga. Oprócz jesiennego Bałtyku, który może być równie dobrze bardzo łaskawy, jak i wyjątkowo nieprzyjazny, żeglarzy czekają też dodatkowe wyzwania. Żegluga zajmuje około 3-4 dób. Rekord trasy wynosi 62 godziny 15 minut, a teoretyczny dystans do pokonania w linii prostej liczy 487 mil morskich.

Bitwa o Gotland

Linia startu znajduje się u wejścia do portu Gdańsk i Portu Północnego. Już od samego początku zawodnicy muszą więc – oprócz skoncentrowania się na maksymalnie szybkiej żegludze – uważać na liczne w tym rejonie przeszkody nawigacyjne: statki, boje, stawy, mielizny i sieci rybackie.

Płynąc przez Zatokę Gdańską trzeba przeciąć ruchliwy tor podejściowy dla statków płynących do Gdańska i Gdyni. Po wyjściu za Hel w dalszym ciągu trzeba zachować „czujność” nawigacyjną ze względu na intensywny ruch statków, promów i kutrów rybackich.

Następnie można już obrać konkretny kurs i skierować dziób jachtu pomiędzy Olandię i Gotlandię, a po drodze minąć platformę wiertniczą Petro Baltic. (Tu przez chwilę udaje się złapać zasięg w telefonie komórkowym z nadajnika na platformie).

W tym miejscu rozpoczyna się tak naprawdę rozgrywka taktyczna – trzeba przewidzieć warunki wiatru i zafalowania na kolejne 24 godziny, aby popłynąć najkrótszą i najszybszą możliwą trasą. Oprócz tego należy przeciąć kolejny ruchliwy tor wodny na południe od Olandii, którym poruszają się statki handlowe.

Ten moment można porównać do przejechania w poprzek hulajnogą ruchliwej autostrady” – komentuje Krystian Szypka, organizator regat i zawodnik wszystkich dotychczasowych edycji. „Dlatego właśnie zalecamy zawodnikom wyposażenie się przynajmniej w odbiornik systemu AIS, a najlepiej transponder radarowy klasy B” - dodaje.

Po przejściu toru wodnego można skierować się w stronę północnego cypla wyspy Gotland, wciąż obserwując ruch, również lokalny, pomiędzy Szwecją kontynentalną a portem w Visby. Kiedy zawodnicy zostawiają Visby z prawej burty, mogą liczyć na osłabienie ruchu na wodzie. Ale za to w tym miejscu najczęściej występuje wyższa fala, spowodowana efektem dyszy pomiędzy wyspą a stałym lądem.

Na północno-wschodnim krańcu Gotlandii znajduje się wyspa Farö, którą również trzeba minąć prawą burtą, a na północ od niej mielizna - na szczęście dobrze oznakowana znakami kardynalnymi. Kusi przejście pomiędzy wyspami dla skrócenia trasy, ale to niebezpieczne rozwiązanie – fala tutaj bywa wysoka i nieprzewidywalna.

Zmęczonych żeglarzy wschodnie wybrzeże Gotlandii najczęściej ochrania od wysokiej fali i ruchu statków, co daje w końcu możliwość odetchnięcia, posiłku i drzemki – tak naprawdę po raz pierwszy i jedyny na całej trasie, którą pokonują samotnie i non-stop.

Wyjście poza osłonę Gotlandii to znowu przejście ruchliwego toru statków, a potem już długi sprint w kierunku Helu (uwaga na platformę!) i powrót na Zatokę Gdańską. Walka o prędkość oraz pokonywanie własnego zmęczenia do samej mety, przy czym wciąż należy uważać na zmiany wiatru i przeszkody nawigacyjne.

Czy warto? Ci, którzy startowali w poprzednich edycjach, nie mają żadnych wątpliwości, dlatego płyną jeszcze raz.
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 11 sierpnia

Zmarł kapitan Henryk Kujawa, konstruktor i współtwórca m.in. jachtów J-140 i J-80 oraz zasłużony członek Jachtklubu Stoczni Gdańskiej
sobota, 11 sierpnia 2018
Na "Iskrze II" podniesiono banderę Polskiej Marynarki Wojennej
środa, 11 sierpnia 1982
W Sztokholmie zbudowano "Vasę", najpotężniejszy okręt Gustawa II Adolfa w tamtym czasie i w tym rejonie. Zaraz po zwodowaniu okręt zatonął; jest dzisiaj eksponowany w Muzeum Okrętu Vasa w Sztokholmie
piątek, 11 sierpnia 1628